Neuschwanstein to bajkowy zamek bawarskiego króla Ludwika II Wittelsbacha. Zamek jest odbiciem jego szalonej wyobraźni. Położony jest około 4 km od miasteczka Füssen, w południowej Bawarii w Niemczech, przy granicy z Austrią.

Za górami, za lasami, za alpejskimi łąkami w pięknym zamku Hohenschwangau żył sobie młody król Ludwig, który zyskał przydomek „Szalony”. Fascynował się średniowiecznymi władcami, bohaterami legend i marzył by być jak oni.

Brzmi jak bajka? Ale to prawdziwa historia …

Najtrudniejszym momentem w życiu Ludwika był rok 1866, kiedy Bawaria przegrała wojnę z Prusami i przestał być niezależnym władcą. Zamknął się wtedy w swoim świecie rycerskich legend i marzeń. Pewnego dnia wymarzył sobie nowy zamek, którego budowę rozpoczęto w 1868 roku, obok rodzinnego zamku Hohenschwangau, nad przełomem rzeki Pöllat, na skalnym wzgórzu gdzie były już ruiny 2 zamków, które w momencie budowy zostały rozebrane. Król mieszkał w nim tylko 172 dni i zmarł jeszcze przed jego ukończeniem. Budowa zamku do jego śmierci pochłonęła równowartość 100 milionów euro.

Jak dojechać?

Pociągiem

Z München (Monachium) dojedziecie bezpośrednio do Füssen. Tam wsiadacie w autobus lini 73 lub 78, który zawiezie Was do wioski Szwangau u podnóża zamku.

Samochodem

To najwygodniejsze rozwiązanie, bo nie musicie się spieszyć, czekać na autobusy, szukać przystanków itp. W Schwangau jest kilka sporych płatnych parkingów (całodniowy bilet to koszt 6€).

Jak dotrzeć do zamku?

• można wjechać autobusem, ale ten zatrzymuje się przy moście Marienbrücke i trzeba jeszcze 10 minut podejść do zamku (koszt w obie strony to ok. 3€ a dzieci 1,50€).
• druga opcja to bryczka, ale jej nie polecamy ze względu na dobro wymęczonych koników. Niestety dużo osób korzysta z tego środka transportu. Koszt to około 6 € w górę i połowa tej kwoty przy zjeździe w dół.
• najprostszym sposobem jest podreptać na własnych nóżkach. Droga jest pod górę, ale asfaltowa i prowadzi przez las. Nam dojście z dziećmi zajęło około 30 minut. Po drodze spotkaliśmy miłego Pana, który sprzedawał pyszne świeże serowe małe pączki. Warte spróbowania.

Bilety

Zwiedzanie Neuschwanstein trwa około 30 minut. Możliwe to jest tylko z przewodnikiem. Niestety nie wolno w środku robić zdjęć i jest to bardzo pilnowane.

Ważna informacja! Jeśli chcecie zwiedzić zamek, bilety trzeba kupić w wiosce u podnóża zamku. Tam znajdują się kasy biletowe. U góry przy samym wejściu na zamek nie ma takiej możliwości. Kasy biletowe odnajdziecie bardzo szybko, ponieważ widać do nich kilometrowe kolejki. Czas oczekiwania to średnio 40 minut. Bilety są na konkretną godzinę i nie zostaniemy wpuszczeni jeśli ją przegapimy. Nie można kupić biletu z wyprzedzeniem. Są sprzedawane tylko w dniu wizyty. Można zarezerwować wejście przez internet, ale i tak trzeba stać w kolejce aby odebrać wejściówkę. CENNIK

Zwiedzanie

By wejść na zamkowy dziedziniec nie potrzeba kupować biletów. Jednak aby zwiedzić jego wnętrze już tak. Zamek ma 35 km korytarzy i kilkaset stopni schodów. Wnętrze jest łączeniem różnych stylów architektonicznych – istne szaleństwo.

Sala Tronowa kipiąca bizantyjskim przepychem.

Ogromna Sala Śpiewaków ozdobiona freskami przedstawiającymi sceny z legend o bohaterach wagnerowskich oper.

Sypialnia w stylu neogotyckim, zdobiona malowidłami Tristana i Izoldy.

Inne… jak kuchnia, spiżarnie, pomieszczenia dla służby.

Nas te wnętrza nie zachwyciły, ale my też nie jesteśmy wielbicielami zamkowych wnętrz.

Marienbrücke

Wzdłuż zamku Neuschwanstein prowadzi szlak do Mostu Marii (Marienbrücke). Po drodze mijamy punkt widokowy na pobliski zamek Hohenschwangau i Jezioro Alpsee.

Marienbrucke to chyba najbardziej zatłoczony most na świecie. Żeby dostać się na niego musieliśmy stać w kolejce. Ale było warto dla widoku na Neuschwanstein. Most powstał w połowie XIX wieku i był prezentem dla matki Ludwika Marii od Ojca Ludwika, Maksymiliana II. Most wisi wysoko nad wąwozem Pöllat. Można nim przejść dalej na górski szlak.

Hohenschwangau

W pobliżu Neuschwanstein stoi zamek Hohenschwangau, do którego prowadzą dwie drogi: stromymi schodami albo brzegiem jeziora, po drodze z pięknym punktem widokowym na Alpsee.

Na dziedziniec zamku też można wejść bez opłat, ale by zobaczyć zamek wewnątrz trzeba zakupić bilet. My odpuściliśmy sobie te wnętrza. Warto tu wejść, aby zobaczyć pałacowe ogrody z fontannami. Jest to też świetny punkt widokowy.

Podsumowując tę bajkową wyprawę, wniosek jest jeden – dziękujemy Ludwiku za Twoje szaleństwo!

„ Małe Księżniczki” na zamku – marzenie spełnione.

**************************************************

ŚWIETNIE ŻE TU JESTEŚ. MAM NADZIEJĘ, ŻE WPIS CI SIĘ SPODOBAŁ I ZAINSPIROWAŁ DO KOLEJNEJ TWOJEJ PODRÓŻY. JEŚLI CHCESZ MOŻESZ POMÓC W ROZWOJU MOJEGO BLOGA STAWIAJĄC MI WIRTUALNĄ KAWKĘ ☕️