Raz SYLT – Zawsze SYLT

lut 20, 2022 | NIEMCY, ODKRYWAJ INNE KRAJE | 0 komentarzy

Wiedzieliście o tym, że Niemcy mają swoje wyspy? Ja do niedawna też o tym nie słyszałam. Okazuje się, że mają ich aż jedenaście. Postanowiliśmy, że musimy zobaczyć choć jedną z nich i wybór padł na Sylt, największą z Wysp Północnofryzyjskich w pobliżu granicy z Danią. Od strony kontynentalnych Niemiec ogranicza ja Morze Wattowe, które dzięki swojej unikalności zostało wpisane na listę UNESCO.

Sylt ma powierzchnię 99km2, z czego 50% stanowią cenne tereny przyrodnicze objęte ochroną. W najwęższym miejscu wyspa ma zaledwie 380m2 a najszerszym ok. 12,6 km. Jej długość to 38 km. Wyspa Sylt posiada długą na 40 km plażę, która rozciąga się wzdłuż brzegu Morza Północnego. Swoim kształtem, jak podaje wiele przewodników turystycznych, przypomina kotwicę, ale ja w tym kształcie bardziej widzę lekko unosząca się baletnicę 😉 

JAK DOJECHAĆ

Na wyspę można dotrzeć na wiele sposobów jak samolot czy statek. Jest jednak jeszcze o wiele ciekawsza opcja. Z lądu na Sylt przez Morze Wattowe prowadzi wąska grobla, przez którą poprowadzono tory kolejowe. Można kupić bilet i po prostu wjechać na wyspę pociągiem. Ale jest jeszcze jedna możliwość, która wg nas jest hitem i nie lada atrakcją. Po torach kolejowych jeżdżą też platformy, które zabierają samochody. I tak oto własnym autem z miasteczka Niebüll, gdzie znajduje się stacja kolejowa możesz wjechać na Sylt. Stacja obsługiwana jest przez dwie firmy Sylt-Shuttle DB (pociąg czerwony) i RDC Autozug Sylt (pociąg niebieski). My wybraliśmy tę druga firmę, ponieważ jest o wiele tańsza. Nasza podróż na wyspę trwała 45 minut. Przejazd przez groblę zapewnia sporo atrakcji, ponieważ zostaje się we własnym samochodzie a po obydwu stronach można podziwiać piękne morze i oddalający się ląd. 

TUTAJ MOZESZ ZAREZERWOWAC SOBIE POCIAG, KTORY ZABIERZE CIEBIE I TWOJ SAMOCHOD NA WYSPE

PRZYDATNE INFORMACJE

Tydzień to dużo i mało, jeśli chodzi o pobyt na wyspie. Tydzień wystarczy, aby zobaczyć wszystkie atrakcje, ale braknie czasu na plażowanie czy wycieczki rowerowe. Sylt ma bowiem bardzo dużo ścieżek rowerowych i na dwóch kółkach można zwiedzić całą wyspę. 

Planując pobyt na wyspie trzeba koniecznie pamiętać o zabraniu czapki czy opaski na uszy, bo wiatr tu wieje bardzo mocno. Pogoda bywa zmienna, więc warto tez zabrać cieplejsze ubrania.  

ZWIEDZANIE WYSPY

Szukając noclegu celowaliśmy w górną część wyspy. Udało nam się znaleźć nocleg w miejscowości LIST i był to strzał w dziesiątkę. Według nas górna część wyspy jest o wiele ładniejsza. W ramach ciekawostki warto dodać, że Sylt był kiedyś podzielony na pół a górna część należała do Danii. 

Najwygodniejszym według nas sposobem na poznanie wyspy jest zwiedzanie jej odwiedzając kolejno poszczególne miasteczka od góry do dołu, czyli najprościej mówiąc od List do Hörnum. 

Każde miasteczko ma wiele do zaoferowania. Opiszemy Wam tu co udało nam się w każdym z nich zobaczyć.

LIST

Centrum tego miasteczka jest port morski, który skupia wielu turystów. Jedną z większych atrakcji jest tu tawerna rybna GOSCH. Jest to najbardziej wysunięta na północ restauracja rybna w Niemczech. To imperium rybne zbudował Pan Jürgen Gosch, zaczynając od małego straganu z rybami a obecnie jego firma znana jest w całych Niemczech. 

W pobliżu portu znajduje się Centrum Przygód Sił Naturalnych Sylt (Erlebniszentrum Naturgewalten Sylt), które jest świetną opcją dla dzieci i nie tylko, zwłaszcza gdy pada deszcz. Jest to interaktywne muzeum, gdzie możemy wybrać się wirtualnym balonem nad Syltem, podejrzeć arktyczną stację badawczą Instytutu Alfreda Wagnera, doświadczyć wydarzeń pogodowych, poznać historię wyspy wraz z jej roślinnością i zwierzętami.

Z portu wypływa prom na sąsiednią duńską wyspę Romo, ale także jest możliwość odbycia wielu ciekawych rejsów wycieczkowych z atrakcjami również dla dzieci. Jednym z ciekawszych rejsów jest „Wyprawa piratów”. Dzieci przed wejściem na pokład otrzymują pirackie stroje, flaga piracka zostaje wciągnięta na maszt i rozpoczyna się pełna przygód wyprawa, podczas której opowiadane są różne historie, jest wyławianie skarbu a mali piraci mogą się nawet zbuntować i być wzięci do niewoli. Oprócz atrakcji dla dzieci, także i dorośli mogą wybrać się w rejs na jedną z przyległych wysp, aby podziwiać wygrzewające się na słońcu foki.

Przy północnej części miasta, gdzie kończą się zabudowania znajduje się wejście na jeden z najpiękniejszych widoków na krajobraz wydm i miasto List na Sylt. Wydma widokowa jest dostępna przez cały dzień i można ją przejść tylko na piechotę.

Pisząc o List, nie można zapomnieć też o tym, że wioska ta znana jest z najwyższych w Niemczech ruchomych wydm, dochodzących nawet do 25 metrów wysokości.

W List warto też odwiedzić piękną plażę Saunastrand, do której droga wiedzie przez niesamowity rezerwat przyrody. Wszechobecne krzewy dzikich róż pachną tu tak intensywnie, że zapamiętamy ten zapach do końca życia. Strandsauna znajduje się w chronionej dolinie wydmowej i oferuje prywatny dostęp do morza i plaży. Można tu doświadczyć niezrównanego ciepła w domkach z bali i cieszyć się spokojem i samotnością pośród dziewiczego krajobrazu wydm. 

Najpiękniejszym miejscem w List, a można by zaryzykować stwierdzeniem że i w całym Sylt jest Ellenbogen. Ten najbardziej na północ wysunięty punkt Niemiec zachwyca swoją ciszą i idyllicznym krajobrazem i jest jednym z najpopularniejszych motywów fotograficznych.  Cały tzw. „Łokieć Syltu” jest własnością prywatną i chcąc wjechać na jego teren samochodem, należy uiścić opłatę. Wejście pieszo i na rowerach jest bezpłatne. Mimo, że droga tam jest bardzo dziurawa i wyboista i tak trzeba uważać z prędkością, ponieważ wszędzie spacerują owieczki a czasem potrafią leżeć na środku ulicy relaksując się 😉 Oprócz pięknej piaszczystej plaży i miejsca z wygrzewającymi się fokami, znajdują się tu dwie z pięciu latarni morskich na wyspie, które do dziś wskazują drogę marynarzom. 

KAMPEN

Co ma do zaoferowania kolejne miasteczko? Kampen jest pełen urokliwych miejsc. Niekończące się piaszczyste plaże, rozlegle wrzosowiska, czerwone klify, fryzyjskie chaty kryte strzecha i latarnie morskie. Ale po kolei …

Według nas najpiękniejszym miejscem w Kampen jest Czerwony Klif o wysokości 30 metrów, który ciągnie się przez cztery kilometry przy pięknej długiej piaszczystej plaży. Klif ten jest jednym z najbardziej imponujących zabytków na wyspie.  Zachody słońca dają tu niesamowity spektakl. Klif gliniasty, pomalowany piaskowcem limonitowym, szczególnie o zachodzie słońca lśni całym swoim pięknem. 

Znajdziecie tam też najwyższe wzniesienie na wyspie Uwe-Düne. Droga do wzniesienia prowadzi przez urokliwe wrzosowiska, aby na końcu wdrapać się po 109 drewnianych schodach na sam szczyt punktu widokowego, który ma wysokość 52,5 metra. Z platformy widokowej rozciąga się widok na całą wyspę. 

W Kampen znajdują się też dwie latarnie morskie. Jedna biało-szara o imponujących rozmiarach działająca od 1856 roku do dnia dzisiejszego i druga niewielka o nazwie Rotes Klif, która została zbudowana w 1912/1913 roku i działała do 1975 roku. Ta druga zdecydowanie skradła nasze serca.

Kampen jest uważane za najbogatsza dzielnice Syltu. Swoje wakacyjne rezydencje mają tutaj między innymi tacy celebryci jak Jürgen Klopp, była gwiazda Bayernu  Karl-Heinz Rummenige czy gwiazdor pop Dieter Bohlen. Na uliczkach Kampen można często rozpoznać celebrytów, ukrywających się pod kapeluszami i okularami słonecznymi, jednak przyjęło się im tu nie przeszkadzać i pozwolić im odpocząć. Mogą więc swobodnie wybrać się na zakupy czy wypić kawę w ulubionej kawiarni.   

WENNINGSTEDT

Wenningstedt wydał nam się trochę niepozornym miasteczkiem w porównaniu z efektownym Kampen lub eleganckim Keitum. Jednak zauważyliśmy, że poczyniono tu wiele inwestycji i powoli stara się dorównać innym miasteczkom. To co zachęca do zobaczenia tego miejsca to chociażby najpiękniejsza promenada na całej wyspie. 

To co wyróżnia to miasteczko to wystawa figur, które stoją, siedzą, skaczą, kładą się, biorą prysznic czy kąpią się w stawie. „Codzienni ludzie” bo tak nazywa się ta wystawa, to urocze postacie, które można spotkać na co dzień, ale które rzadko podążają za aktualnymi trendami w modzie czy ideałami piękna. To postacie w codziennych sytuacjach, po prostu zwykli ludzie. Jest to wystawa światowej sławy artystki Christel Lechner, której mąż pochodził właśnie z Sylt. Wystawa jest stałym gościem w Wenningstedt. Pojedyncze postacie towarzysza turystom przez cały rok, inne zaś przyjeżdżają tylko jako goście letni – tak jak w prawdziwym życiu. Sympatyczne i imponujące postacie rozsiane po całym miasteczku reprezentują credo artystki: „życie przeżyte jest najbardziej ludzką formą piękna”.

Na uwagę zasługuje tu także wspomniana na początku promenada, którą możemy spacerować wzdłuż linii brzegowej pośród wydm, zarówno w kierunku północnym jak i południowym. 

Warto także pospacerować urokliwymi uliczkami miasteczka i odszukać idylliczny staw miejski i starą fryzyjską kaplicę tuż obok. 

KEITUM

Keitum to dawna stolica Syltu i żywy fragment historii wyspy. Tutaj stare domy kapitanów opowiadają o minionych czasach. Warto zagubić się w zielonych sielankowych uliczkach i zaufać swojemu przeczuciu, aby dotrzeć do najpiękniejszych zakątków miasteczka.

Osada ta ma przede wszystkim do zaoferowania dwa ciekawe muzea:

MUZEUM SYLTU

Na teren muzeum prowadzi brama utworzona z kości żuchwy wieloryba, którego morze wyrzuciło na mieliznę w Wenningstedt w 1827 roku. Muzeum Sylt, znane również jako muzeum historii lokalnej, zostało zbudowane w 1759 roku. Muzeum znajduje się w małym domu kapitańskim nad Zielonym Klifem. Znajdują się tu fascynujące informacje o wyspie Sylt. Od materiałów ilustracyjnych, prehistorii i geologii po obszerną kolekcję rożnych eksponatów związanych z Syltem, takich jak kostiumy, kołowrotki i płytki dekoracyjne. Można także dowiedzieć się ekscytujących historii o żegludze morskiej i wielorybnictwie, a także o ważnych osobistościach Syltu, takich jak bojownik konstytucyjny Uwe Jens Lornsen. Wystawa muzeum przedstawia  historię wyspy w dziedzinie folkloru i sztuki, która pojawiała się na wyspie na przestrzeni wieków. Na pierwszym piętrze muzeum znajduje się ciekawa wystawa interaktywna. 

STARY DOM FRYZYJSKI z 1640

Stary fryzyjski dom od 1640 roku to swoista kapsuła czasu. Historyczne domy kapitańskie na Sylcie rzadko można oglądać od wewnątrz. Dzięki wizycie w tym muzeum jest to możliwe. Zaledwie mały krok przez próg powoduje gigantyczny krok w odległą historię, w życie wyspiarzy od 1640 roku. Czym jest alkowa (wnęka z łóżkiem, czy mały, oddzielny pokój bez okien)? Co dzieje się w pesel (to wspaniale umeblowane główne pomieszczenie, zwłaszcza w północno fryzyjskiej farmie)? Dlaczego Fryzyjczycy spali we wspólnym pokoju i spędzali noc tylko na wpół leżąc? Dowiesz się o tym po zakończeniu wizyty w Starym Domu Fryzyjskim z 1640 roku. W żadnym innym miejscu na wyspie nie będziesz miał poczucia, że zostałeś zaproszony do prawdziwego domu mieszkańca dawnego Syltu, jak tutaj. 

W Keitum znajduje się także najstarszy kościół na wyspie pod wezwaniem Św. Seweryna, zbudowany 800 lat temu. Warto też wspomnieć tutaj, że na wyspie próżno szukać kościołów katolickich, gdyż region ten zamieszkiwany był przez ludność wyznania ewangelicko-luterańskiego. Obok kościoła znajduje się stary cmentarz, który dziś ma prawie dwa hektary i jest często wybierany na miejsce ostatniego spoczynku przez wielu ludzi spoza Sylt. Cmentarz ma także znaczenie historyczne. Na jego terenie wyeksponowane są stare nagrobki, które zamożne rodziny stawiały za swoich zmarłych w XVII i XVIII wieku. Znajdują się tu nagrobki byłych kapitanów i innych osobistości. Przed kościołem znajduje się też najbardziej na północ wysunięta winnica Niemiec. Rocznie produkuje się tu około 70 butelek wina. 

WESTERLAND

Westerland to obecna stolica wyspy. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy po przybyciu na dworzec kolejowy w Westerland, jest rodzina olbrzymów poruszających się na wietrze. Są to olbrzymich rozmiarów zielone figury zaprojektowane przez artystę Martina Wolke w 2001 roku. Mimo, że projekt ten nie był entuzjastycznie przyjęty przez licznych mieszkańców to postacie są obecnie jednymi z najpopularniejszych motywów fotograficznych na wyspie. 

Z dworca kolejowego ulice handlowe Friedrichstraße i Strandstraße prowadzą w kierunku plaży. Podczas spaceru po Friedrichstraße wita nas Wilhelmine. Dama ze swoimi krągłościami i gąbką do mycia jest integralną częścią centrum miasta Westerland. Jest to figurka z brązu kąpiąca się w fontannie. Tu tez znajdziecie wiele sklepów, butików, restauracji, klubów i kawiarni. Jest także i McDonald 😉 

Na końcu Friedrichstraße i Strandstraße znajduje się przestronna kilometrowa promenada.  Można też spacerować drewnianym chodnikiem, który biegnie na południe i północ od promenady lub wypożyczyć jeden z licznych koszy plażowych nad wodą. Przy samej promenadzie jest wiele małych kawiarenek, stragan z lodami, czy kiosk z kanapkami rybnymi Gosch’a. 

Interesującym miejscem przy plaży, jest także tzw. „drabina do nieba”, którą znajdziecie na południowym krańcu drewnianego chodnika. Schody biegnące między wydmami to najwyższe schody na wyspie Sylt o wysokości 26 metrów. Po opanowaniu nieco męczącej wspinaczki po schodach można podziwiać wspaniały widok na Sylt z platformy Himmelsleiter i dowiedzieć się więcej o morświnach i przyrodzie z różnych tablic informacyjnych.

W Westerland warto też odwiedzić Akwarium Sylt. To świetna atrakcja dla najmłodszych, gdzie można odkryć czarujący podwodny świat stworzeń morskich z Morza Północnego oraz obserwować ryby z wód tropikalnych. Szczególnie fascynujący jest szklany tunel: można przejść pod akwarium, w którym pływają m.in. rekiny. Mieści się tu też małe kino z różnymi ciekawymi filmami. Wychodząc z pomieszczeń podwodnego świata wchodzi się do restauracji i dalej wprost do sklepu z pamiątkami. Na zewnątrz przed budynkiem znajduje się plac zabaw dla dzieci. 

Warto tez wybrać się do starej części Westerland. Odszukać stare fryzyjskie domy kryte strzechą. Najstarszym budynkiem w regionie jest kościół Św. Nielsa z XVI wieku, który w wieku XVIII doczekał się gruntownego remontu i drugi kościół Staldkirken, w którym swoje nabożeństwa odprawia społeczność duńska istniejąca na Sylcie od 1948 roku.

Kościół Św. Nielsa

Duński kościół Staldkirken

Szczerze mówiąc Westerland nas nie urzekło. Skutecznie odstraszają tu architektoniczne grzechy poprzedniego wieku. Budynki totalnie psują sielski krajobraz Syltu. 

MORSUM

Największą atrakcją w tym miasteczku jest Morsum Kliff, jeden z najstarszych rezerwatów przyrody w Szlezwiku-Holsztynie. Otoczony wrzosowiskami i Morzem Wattowym Morsum Kliff znajduje się we wschodniej części Sylt. Klif o długości 1800 metrów i wysokości 21 metrów zbudowany z różnych formacji skalnych jest geologicznie unikalny w Europie. Warstwy ziemi, które normalnie nie są widoczne zostały pochylone i otwarte. Zwłaszcza w świetle słonecznym pokazują zapierającą dech w piersiach grę kolorów. Od ciemnej miki, czerwonego piasku limonitowego, białego piasku kaolinowego po brązowo-żółta glinę zwałową. Spacerując po rezerwacie przyrody jest wiele do zobaczenia – liczne gatunki zwierząt, imponująca przyroda i piękny widok na Morze Wattowe.

W Morsum można tez zajrzeć do kościoła Św. Marcina mającego ponad 800 lat. Jego cechą szczególną jest dzwonnica wykonana w całości z drewna, w której od 1767 roku wisi dzwon, który do dziś jest obsługiwany ręcznie. Dzwonnica nie jest integralna częścią świątyni i została postawiona dopiero 300 lat po wybudowaniu kościoła. 

HÖRNUM

Nas to miasteczko jakoś specjalnie nie zachwyciło. Dość spory port, bary przy plaży i tłumy ludzi. Zapachniało nam to troszkę naszym polskim PRL-em. Przyjechaliśmy tu tylko w jednym celu – zwiedzić latarnię morską. Jest to jedyna latarnia na wyspie, do której można wejść. Główną atrakcją wycieczki w latarni jest platforma widokowa, na dość sporej wysokości, z której można dostrzec dwie sąsiednie wyspy. W latarni znajduje się też dawna sala lekcyjna. W latach 1914-1933 znajdowała się tutaj najmniejsza szkoła w Niemczech, która liczyła pięcioro uczniów. Niestety z powodu Covid podczas naszego pobytu latarnia była zamknięta. Leży ona na prywatnym terenie i jest w prywatnych rękach, więc nawet nie było możliwości podejść do niej. 

Jeśli chcecie spędzić więcej czasu na Hörnum to przewodniki polecają spacer po Hörnum-Odde. Jest to najbardziej wysunięty na południe kraniec Syltu. Jest tu też osada Kersig. Tu pośrodku wydm porośniętych wrzosami znajduje się wiele małych idyllicznych domków pokrytych strzecha. My odpuściliśmy sobie te spacery, ponieważ w czerwcu nie kwitną jeszcze wrzosy a i domki kryte strzechą mieliśmy na wyciagnięcie ręki w List. Ponadto w dniu, którym wybraliśmy się do Hörnum, słońce grzało tak niemiłosiernie, że spacer między wydmami byłby zabójstwem. 

 

 CIEKAWOSTKI O SYLCIE

 

  • Na Sylcie rozgrywała się akcja niemieckiego filmu katastroficznego „Tsunami”

 

  • Znajduje się tu także rezydencja zbrodniarza hitlerowskich Niemiec, Heinza Reinefartha, odpowiedzialnego za rzeź 60 tysięcy ludności cywilnej na warszawskiej Woli podczas Powstania Warszawskiego w 1944 roku, który nigdy nie poniósł za to odpowiedzialności a po wojnie był nawet Burmistrzem Westerland.

 

  • Ciekawym zjawiskiem jakie można zaobserwować w okresie przesilenia letniego 20-21 czerwca są białe noce, podczas których po zachodzie słońca zapada zmierzch, ale nie ma totalnej ciemności. Nad ranem zmierzch zamienia się w świt i nastaje dzień. My mieliśmy to szczęście być wtedy na Sylt i doświadczyć tego zjawiska.

 

PODSUMOWANIE

Jak to mówią Niemcy „einmal Sylt immer Sylt”, czyli raz Sylt zawsze Sylt i to jest prawda. Wyspa jest niesamowita i skradła nasze serca od momentu postawienia na niej pierwszych kroków. Urzekające domy kryte strzechą, piękne piaszczyste plaże, miliony zebranych muszelek, ruchome wydmy, urocze latarnie morskie, romantyczne zachody słońca na czerwonych klifach, białe noce, niepowtarzalny krajobraz, wiatr we włosach i przepyszne owoce morza. Moglibyśmy tak wymieniać bez końca. Jesteśmy zakochani w tej wyspie.

Zapraszamy Was również do lektury osobnego wpisu na temat: gdzie i co dobrego zjeść na SYLT?

 

ŚWIETNIE ŻE TU JESTEŚ. MAM NADZIEJĘ, ŻE WPIS CI SIĘ SPODOBAŁ I ZAINSPIROWAŁ DO KOLEJNEJ TWOJEJ PODRÓŻY. JEŚLI CHCESZ MOŻESZ POMÓC W ROZWOJU MOJEGO BLOGA STAWIAJĄC MI WIRTUALNĄ KAWKĘ ☕️

 

 

 

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *