Landshut – perła gotyku z polskim akcentem

maj 10, 2022 | ODKRYWAJ BAWARIĘ, PODRÓŻE | 0 komentarzy

Landshut to bawarskie miasto nad rzeką Izar, oddalone około 75 km na północny wschód od Monachium. Znajdziecie tam najwyższą na świecie kościelną wieżę z cegły. Jednak huczny ślub polskiej księżniczki Jadwigi Jagiellonki w Landshut przyćmiewa wszystkie inne atrakcje tego miasta. I właśnie to historyczne wydarzenie stało się wizytówką Landshut i przyciąga wielu turystów.

Landshuckie Wesele

Jak już wyżej wspominałam, w Landshut polska księżniczka Jadwiga Jagiellonka, córka Kazimierza IV brała ślub z bawarskim księciem Jerzym Bogatym. Ach co to był za ślub! Na wesele przybyło ponad 9 tysięcy gości. Było to najbogatsze wesele, które miało miejsce w późnym średniowieczu. Wśród zaproszonych gości było setki arystokratów z całej Europy.

Landshut wspomina to huczne wydarzenie z 1475 roku po dziś dzień. Więcej na ten temat znajdziecie w osobnym wpisie klikając TU.

Co zobaczyć w Landshut

To nie była nasza pierwsza wizyta w tym mieście. Odwiedzamy je raz na jakiś czas, ale pierwszy raz wybraliśmy się zobaczyć zamkowe komnaty. Naszą wycieczkę zaplanowaliśmy na niedzielę zdając sobie sprawę, że w takie dni bywa tu dość dużo ludzi. Ale że akurat w ten dzień będzie flohmarkt, tj. targi staroci i multum ludzi już o 8.00 rano to przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Naszym głównym celem była wizyta na zamku, więc szybko przedarliśmy się przez stragany i opuściliśmy tłumy udając się w kierunku Zamku Trausnitz.

Zamek Trausnitz

Zamek leży na wzgórzu ponad miastem, więc trzeba się było trochę nawspinać aby do niego dotrzeć. Jest też możliwość podjechania samochodem a na górze znajdziecie niewielki darmowy parking, ale pamiętajmy ruch to zdrowie.

Zamek Trausnitz został założony przez księcia Ludwika I Kelheimera w 1204 roku. Na przestrzeni wieków stanowił rodowe gniazdo dynastii Wittelsbachów, książąt władających Dolną Bawarią. Był on wiele razy przebudowywany a ostateczny kształt nadano mu po pożarze który miał miejsce w 1961 roku.

Po przekroczeniu głównej bramy z zegarem umieszczonym na szczycie naszym oczom ukazał się piękny dziedziniec. Tu może wejść każdy. By zwiedzić komnaty zamkowe należy kupić bilet. Ja i Darek płaciliśmy 5,50 € od osoby a dziewczynki weszły za darmo ponieważ bilet obowiązuje dopiero od 18 roku życia. Zamek zwiedzaliśmy samodzielnie bez przewodnika. Nikt nas nie poganiał i mogliśmy spędzić w każdej sali tyle czasu ile potrzebowaliśmy.

A co tam można zobaczyć? A nooo … Salę Białą, Rycerską, Kaplicę Zamkową… jest też potężny taras z widokiem na całą panoramę Landshut. Nas zaintrygowały Schody Głupców. Na ścianach wzdłuż których biegną te spiralne schody znajdują się malowidła przedstawiające postacie ze słynnej włoskiej komedii Dell`Arte. Ritkę zachwyciły ogromne gobeliny a Miriam była oczarowana “Junge Kunstkamer”, gdzie znajdowały się przedmioty z dziedziny sztuki oraz ciekawe i egzotyczne skarby jak zawieszony nad głowami ogromny krokodyl. Jako ciekawostkę zdradzimy Wam że podczas pożaru w 1961 roku spłonęły niemalże wszystkie sale królewskie, jedynie ocalała Kaplica w nienaruszonym stanie oraz Schody Głupców.

Na zamku spędziliśmy dobrych kilka godzin, po czym wróciliśmy na Stare Miasto na obiad i dalsze zwiedzanie.

Kościół św. Marcina

To w nim Księżniczka Jadwiga brała ślub. Nie trudno do niego trafić ponieważ stoi przy głównym deptaku Starego Miasta. Jest on najwyższym kościołem Bawarii a jego wieża jest najwyższą na świecie wieżą kościelną wybudowaną z czerwonej cegły. Jej wysokość to 130,6 metra! Stojąc pod samą wieżą ciężko nam było dostrzec krzyż wieńczący kopułę. Bazylika Mniejsza Św. Marcina, bo taki tytuł honorowy otrzymała w 2001 roku, była budowana ponad 100 lat (1385 do 1500). Jest ona najwybitniejszą budowlą gotycką w Południowych Niemczech. Wchodząc do środka jedyne co nas uderzyło to uwaga! … same rusztowania, ponieważ trwa remont. A tak na poważnie to kościół sprawia wrażenie dość surowego z pięknymi gotyckimi łukami i sklepieniem krzyżowo-żebrowym. Jednym słowem kolos.

Stara Poczta

Niemalże na przeciwko Bazyliki wzrok przyciąga istne arcydzieło. To bogato zdobiony budynek Starej Poczty. Jego fasadę zdobią freski Georga Knaufa, pochodzące z 1599 roku. Przedstawiają one krajobrazy Dolnej Bawarii, przedstawicieli szlachty, duchowieństwa i burżuazji. Figury książąt między oknami to najważniejsi przedstawiciele rodu Wittelsbachów.

Ratusz

Wśród kolorowych kamienic wyróżnia się bardzo swoją fasadą budynek ratusza, a ściślej mówiąc to trzy gotyckie budynki połączone ze sobą fasadą z 1861 roku. Na deptaku było tyle ludzi, ze przechodząc pstryknęliśmy tylko zdjęcie w przelocie, ale jeżeli będziecie w tygodniu to warto wejść do środka i zobaczyć obraz przedstawiający słynne wesele w Landshut z 1475 roku i Sale Reprezentacyjną.

Kościół Św. Ducha

To warta uwagi sakralna budowla, która została odkupiona i odrestaurowana przez miasto. Dziś jest wykorzystywana jak miejsce wystaw muzealnych. Wstęp jest darmowy. Tylko raz w roku na Zesłanie Ducha Świętego jest tu odprawiana msza święta. I tym oto sposobem dotarliśmy do ostatniego zabytku, który zamyka deptak Starego Miasta na północy.

Uliczny festyn

Czas teraz na atrakcje dla dzieci. Daliśmy się ponieść ulicznemu szaleństwu. Podczas gdy na głównym deptaku trwały targi staroci, na równoległej ulicy zwanej Nowym Miastem ustawione były karuzele i trampoliny. Można też było podziwiać skoki kaskaderskie na motorach albo kupić sobie używany rower z “drugiej ręki”. Obok trampolin nie mogliśmy przejść obojętnie. Dziewczyny postanowiły że Landshut będą podziwiać z lotu ptaka.

Tu musisz napić się kawy

Oczywiście nie mogło zabraknąć przerwy na kawę w dobrze nam znanej cukierni. Belsner to nie byle jaka cukiernia, bo od 1868 roku dostarczała swoje słodkie wypieki na zamek. W iście pałacowych wnętrzach można poczuć się jak na przyjęciu u króla.

Klasztor Seligenthal

Zmęczeni tabunami ludzi uciekliśmy na drugą stronę Izaru do Klasztoru Sióstr Cysterek szukać ciszy i wytchnienia. Klasztor został założony w 1238 roku dzięki darowiźnie bawarskiej księżnej Ludmiły, wdowie po bawarskim księciu Ludwiku Kelheimerze, założycielu miasta Landshut.

Kościół klasztorny Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny to miejsce pochówku książąt Wittelsbachów. Po wejściu do środka wyrwało nas z butów. Bogato zdobione wnętrza nie pozwalały oderwać wzroku. Wczesno rokokowy fresk na kopule przedstawiający koronacje Maryi, to niebywałe dzieło sztuki. Zdecydowanie warto tu zajrzeć.

Landshut nazywane jest gotykim klejnotem i to jest niezaprzeczalny fakt. Kolorowe piękne fasady kamienic zostały pieczołowicie odrestaurowane, więc można godzinami się w nie wpatrywać. Każda inna, ale każda piękna. Spośród nich wyrasta dumnie najwyższa wieża na świecie a nad miastem góruje zamek. Razem tworzą niepowtarzalny obrazek bajkowej krainy.

Na sam koniec pragniemy zaprosić Was do Landshut na wesele polskiej księżniczki, które odbędzie się w 2023 roku na przełomie czerwca i lipca.

********************************************************

ŚWIETNIE ŻE TU JESTEŚ. MAM NADZIEJĘ, ŻE WPIS CI SIĘ SPODOBAŁ I ZAINSPIROWAŁ DO KOLEJNEJ TWOJEJ PODRÓŻY. JEŚLI CHCESZ MOŻESZ POMÓC W ROZWOJU MOJEGO BLOGA STAWIAJĄC MI WIRTUALNĄ KAWKĘ ☕️

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *